Matura...

Hektor

No dobra, jutro dzień prawdy, czyli matura z biologii. Jak się wszyscy ścisłowcy dzień przed czują? Ja kręcę się po domu i zastanawiam się nad kwasem pirogronowym i jego rolą w oddychaniu komórkowym. Psychoza, ot co :P
A o chemii nie wspominam, bo pewnie cały czwartek spędzę schowany w szafie.

Deszczowyjka

Ja przyjęłam zasadę, że już nic więcej się nie nauczę. Czyli opróżniłam swój mózg i trwam w letargu. W sumie biologią aż tak się nie przejmuję, jak zabrakło mi tylko dwóch punktów do etapu centralnego Olimpiady Biologicznej to chyba aż tak cienka nie jestem ;)

Co nie zmienia faktu, że nadal nie wiem, gdzie jest ten cholerny jabłczan!

Hektor

Hmm... Pirogronian jest w glikolizie. Szczawiooctan połączony z acetylo koenzymem A tworzy cytrynian w cyklu Krebsa... Jabłczan... Znaleźć go nie potrafię.
Miejmy nadzieję, że jabłczanu nie będzie :D

Deszczowyjka

Mam! Jabłczan powstaje w cyklu Krebsa po uwodnieniu fumaranu, a sam wskutek dehydrogenacji zmienia się w szczawiooctan, który, jak wiadomo, przechodzi w cytrynian łącząc się z acetylo-CoA. :hamster_explain:

Hektor

*bije brawo* Racja :D

KatarzynaEv

Niech te matury się skończą. Jabłaczan: pomimo tego co piszecie i tak niebezpieczne kojarzy mi się z jabłownikiem.

Bo przez tą biologię poczułam się taka, khm, niedouczona.

strowberry

No to ja ten... i bez maksymalnej ilości punktów na forum nie wracać :hamster_dribble:

!

Azu

Hektor

Już po bioli. Jak wrażenia, drodzy ścisłowcy? Cholerna biochemia jest wszędzie, blah. Niektóre zadania były wredne. Ale ja mam nadzieję, że poniżej 80% nie zejdę :P

Azu

i był ten cykl krebczegośtam, czy nie? ^^'

strowberry

Było umiejscowienie jabłczanu XD? (Czy jak to tamto się nie nazywało XD)

Deszczowyjka

Nie było cyklu Krebsa (a szkoda, bo już go prawie umiałam ;)), za to była fermentacja alkoholowa, operon tryptofanowy, tyreotropina i grupy krwi Aborygenów. Ogólnie rzecz biorąc: sama biochemia i genetyka z niewielkim, aczkolwiek wrednym akcentem grzybowym, na którym straciłam wszystkie możliwe punkty.

Ale i tak nie powinnam, zejść poniżej 80%. Wybacz, Hektorze, że cię małpuję :P

Hektor

A tam małpujesz :P
Ja bym chciał mieć 80%...
Akcent grzybowy bardzo mi się podobał :D A sprawdzałaś już odpowiedzi? Bo ja mam taką zasadę, że nie tykam, bo się jeszcze zestresuję. I tak nic nie zmienię, a do czerwca bym osiwiał ze stresu.

Azu

Była genetyka? Kocham genetykę :D To jedyny dział biologii (no poza kręgowcami xd) który mam wykuty na blachę <3 (i tak mi się do niczego nie przyda w mojej plastyczno-teatralno-polonistycznej przyszłości)

Moquerie

*patrzy niedowierzająco*
Czuję się niedouczony.
I chyba już nie będę tak narzekał na swoją biologię. Bo poczułem przypływ sympatii do układu nerwowego. Co wydawało mi się niemożliwe.
Cuda się zdarzają.