Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy jesteś posiadaczem kota? |
Mam całe stado! (dwa lub więcej)(dwa koty to też stado!) |
|
14% |
[ 4 ] |
Mam jednego, ale wydaje się, że jest go więcej... |
|
29% |
[ 8 ] |
Nie mam kota, ale chcę mieć kota i będę mieć kota, kiedy się tylko da załatwić (wpisz, co należy załatwić) |
|
40% |
[ 11 ] |
Kot. blee... |
|
14% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 27 |
|
Autor |
Wiadomość |
strowberry
Audytor
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Proszowice
|
Wysłany: Śro 16:51, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Devis Devvie Averson napisał: | Kocham koty, mam na ich punkcie ostrego świra. W domu mam 6 :P
|
Powiedz jak mają na imię! Ja mam tyle fajnych imion, że jak już się dorobię kota nie mam pojęcia, na co się zdecyduję >D Ale najlepiej było by mieć Bellatrix, Nymphadorę i Sephiropha :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hektor
Samotna łza
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Morze Kaspijskie i Karaiby
|
Wysłany: Śro 17:03, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Jack ma 6 kotów i mają dość interesujące imiona ;]
Rudolf, Kocilla, Bambus (która jest kobietą), Kret, Bobek i Niunia. I jak tylko się u niego w domu zjawiam, to wszystkie mnie obłażą, co skutkuje w kompletnie zacicianych ubraniach XD
Im dłuższe imię tym ciężej o zdrobnienie :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
strowberry
Audytor
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Proszowice
|
Wysłany: Śro 17:17, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Moja babcia ma psa Kreta >3 Swoją drogą, to najgłupszy pies, jakiego kiedykolwiek widziałam. Widzimy się prawie codziennie, a on poznaje mnie dopiero, gdy wyciągnę rękę >>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hektor
Samotna łza
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Morze Kaspijskie i Karaiby
|
Wysłany: Śro 17:20, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Bo musi poniuchać, to normalne. Psy wzroku sokolego nie mają, kierują sie słuchem i węchem :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
strowberry
Audytor
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Proszowice
|
Wysłany: Śro 17:24, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
No ale ja ide, i ide, i idę, i idę, i idę przez całe podwórko a ten szczeka i szczeka... Strasznie mnie to denerwuje ><
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nadira
Wymiąchany ludzisk
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trochę stąd, trochę stamtąd
|
Wysłany: Śro 17:26, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Bo to psi typ szczekacza. Nie lubię takich. Intensywność szczekania jest u nich odwrotnie proporcjonalna do wzrostu>.>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gakusei-kun
Wewnętrzna prostytutka
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Warszawy...
|
Wysłany: Śro 17:29, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Nadira napisał: | Bo to psi typ szczekacza. Nie lubię takich. Intensywność szczekania jest u nich odwrotnie proporcjonalna do wzrostu>.> |
No tak. Im mniejsz pies, tym głośniej szczeka... A ja mam małego psa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nadira
Wymiąchany ludzisk
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trochę stąd, trochę stamtąd
|
Wysłany: Śro 17:36, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ja mam dwa - małego i dużego. I to ten mały więcej szczeka, trochę z racji wieku, bo jest młodszy, a w większości z racji rozmiarów ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yeppy
Zdjęty simlock
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: wziąć na wino?
|
Wysłany: Śro 17:59, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
O Borze, boję się zwierząt, ale one mnie nienawidzą. Psy gryzą i szczekają, a koty drapią, w dodatku są gibkie i trudno opanować je wzrokiem. Jeśli miałbym wybierać spośród nich, wybrałbym psa wystarczająco dużego, by nie szczekał zbyt głośno, ale też niezbyt wielkiego - tak bym mógł go skutecznie kopnąć, kiedy byłby zbyt agresywny. A gdyby rozszerzyć wybór na wszystkie stworzonka - padłyby nim rybki :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
strowberry
Audytor
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Proszowice
|
Wysłany: Śro 18:19, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ja się strasznie boję psów. Nienawidzę mijać takie na ulicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nadira
Wymiąchany ludzisk
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trochę stąd, trochę stamtąd
|
Wysłany: Śro 18:21, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Hmm... może nie nazwę tego lękiem, ale odczuwam pewien niepokój wobec wilkopodobnych psów, które bezpańsko włóczą się po ulicy. Duże toto, samotne i nie wiadomo, czy mu coś do łba głupiego nie strzeli. Z właścicielem to co innego. Sama chciałabym mieć psa rasy huskyXD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hektor
Samotna łza
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Morze Kaspijskie i Karaiby
|
Wysłany: Śro 18:25, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ja kiedyś miałem psa. Berneńskiego Psa Pasterskiego. Kawał to zwierza był. Szczekał sporadycznie i był najukochańszą, siedemdziesięciokilową kupą futra, jaką kiedykolwiek miałem przyjemność spotkać. Łogodny był jak baranek i kochał wszystkich i wszystko. Z moim świętej pamięci kotem Jamesem byli najlepszymi przyjaciółmi spali na tym samym legowisku i pili z tej samej miski. A jak James upolował mysz, to Jarvis pilnował, żeby nie uciekła.
Tylko niestety duże rasy mają to do siebie, że krótko żyją. Skręt żołądka przykładowo mojego Jarvisa zabrał w wieku 5 lat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moquerie
Herbaciarka Snejpa
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zza Ciebie, buu!
|
Wysłany: Śro 19:48, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
To szokujące, ale coś w tym jest, że większość analizatorów ma kota na punkcie kota. Bo ja też. Choć...
Od kilku lat posiadam uroczego owczarka niemieckiego, o nieco pospolitym imieniu Ares. Psina poczciwa, łagodna i ufna. Mimo że pozostaje psem podwórzowym i teoretycznie obronnym.
A o kocie... Marzę od kilku miesięcy. Bardzo silnie od grudnia, odkąd moja ukochana papużka pożegnała się z tym światem. To było jeden z argumentów rodziców.
Drugi jest taki, że o ile już kot nie jest w stanie zjeść papużki, o tyle pies jest w stanie zjeść kota. Bo łagodność Aresa ogranicza się do ludzi. Kotów nienawidzi, muchy odgania kłapnięciem szczęk, a ptaki łapie [niekiedy w locie].
Może uda mi się namówić rodziców na tego kota. Nie wiem. Ale jak ich znam, to będą oporni. No, ale trzeba próbować. Okazja się pojawi podczas moich urodzin.
A puenta jest taka, że zawsze wolałem psy. A kota chciałbym, jak wspomniałem od kilku miesięcy. A analizuję od roku.
Czy to nie dziwne? ^^
Co do innych zwierzątek... Posiadałem dwa welony, które były kanibalami bo odgryzały sobie ogony. Posiadałem żółwia, co się wściekł i gryzł. Posiadałem chomika, co mógł spać cały dzień. Posiadałem papugę kozią, co wydawała beczące dźwięki. I posiadałem papużkę falistą, co była najukochańszym stworzeniem.
A teraz chcę kota. Mrrrr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
strowberry
Audytor
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Proszowice
|
Wysłany: Śro 19:59, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Może uda mi się namówić rodziców na tego kota. Nie wiem. Ale jak ich znam, to będą oporni. No, ale trzeba próbować. Okazja się pojawi podczas moich urodzin.
A puenta jest taka, że zawsze wolałem psy. A kota chciałbym, jak wspomniałem od kilku miesięcy. A analizuję od roku.
Czy to nie dziwne? ^^
|
Powodzenia ^_^ Ja nienawidziłam koty od urodzenia, podobnie jak moja mama, babcia i cała rodzina zresztą. Dopiero po lekturze Harry'ego Pottera pokochałam te zwierzęta. teraz (z racji, że swojego nie będę mogła mieć, póki w domu mieszka mama) wypatruję każdego możliwego kota na ulicy. Szkoda, że większość jest taka płochliwa. Jeszcze żadnego nie udało mi się pogłaskać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nadira
Wymiąchany ludzisk
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trochę stąd, trochę stamtąd
|
Wysłany: Śro 20:01, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
Te uliczne tak mają. Proponuję zaprzyjaźnić się z jakimś kociarzem/kociarą i odwiedzać tak często, jak się daXD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|