Co sądzisz na temat HP, pani Rowling i w ogóle

Nadira

Żebyście nie napędzali postów na temacie o ostatnio przeczytanych książkach:P

No więc: co sądzicie na temat siódmej części? Bo ja nie przeczytałam i nie zamierzam, zresztą zaspojlerowana jestem już tak, że i tak niczego nie zmieni samo przeczytanie:P
Przestałam czytać te książki, gdy w piątym tomie p. Rowling ukatrupiła Syriusza *wyjmuje chusteczkę i płacze na samo wspomnienie*. Bez niego ta historia nie ma polotu :twisted:

ludwikapl

Ja w tomie 7 znalazłam pewną nieścisłość.
We wcześniejszych tomach jest, że ojciec Tonks jest mugolem, to w jaki sposób mógł w 7 magicznie uleczyć Pottera?
I nie wyjaśniła, jak Luna rozmawia ze swoją nieżyjącą matką.
A rozdział ze wspomnieniami Snape'a jest moim ulubionym. Wiedziałam, że należy go lubić ;)

niewidzialna

Tak,tak,tak! Severus jest moją ulubioną postacią i nie mogę przeboleć,że droga pani Rowling postanowiła go uśmiercić,mimo tego,że jego śmierć nie była potrzebna.Ale spodziewałam się tego.Severus Snape jest niewątpliwie najciekawszą i najbardziej tajemniczą postacią ze wszystkich.
A Alan Rickman genialnie zagrał Snape'a w filmie.
Wiele osób już się zgodziło,że najbardziej irytującą osobą lub jedną z najbardziej irytujących jest Ginny,która już mogła umrzeć tyle razy,jednak przeżyła,żeby Potter miał dziewczynę i nie bił się z Ronem o Hermionę.Przecież jest na to za szlachetny. :evil:
Oprócz tego poumierały najsympatyczniejsze postacie,czyli m.in. Syriusz w 5 części i Zgredek,którego też polubiłam.
Dobra,koniec spoilerowania,jak coś mi się przypomni to zedytuję.

ludwikapl

Tak, Alan Rickman jest w ogóle genialny, ALE za stary na tę postać. Syriusz w sumie też.

Ghost Rider

Ted Tonks nie był mugolem, tylko czarodziejem pochodzenia mugolskiego. To było w piątym tomie...

ludwikapl

Jesteś pewna? Mnie się wydawało, że był całkowicie mugolem.

Nadira

Gary Oldman w ogóle nie nadawał się do tej roli :/ Ani trochę nie przypominał mi tego Syriusza, którego sobie wyobraziłam... Za to tutaj [link widoczny dla zalogowanych] jest taki całkiem całkiem:D

Ghost Rider

Całkowicie pewna. Nawet na Mirriel było o tym kiedyś...

ludwikapl

Mirriel nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem.
Nie chce mi się teraz szukać w 5 tomie, ale naprawdę wydawało mi się, że był mugolem.
Hm.

Hektor

W sprawie Teda Tonksa to błąd w tłumaczeniu polskim jest. Po angielsku wszystko jest w porządku.
Mnie się osobiście 7 część podobała. Wszystkie wątki zostały ładnie rozwiązane i zakończone. Tylko nie podobało mi się, jak Rowling potraktowała niektóre postaci. Ja rozumiem, że trup się ścieli gęsto, ale niektórym należy się trochę więcej uwagi w opisie pośmiertnym, a nie dwa zdania. Końcówka troszkę taka cukierkowa, ale cóż poradzić.
Ogólnie rzecz biorąc, ostatni Potter był dobry. Nie wiem, czy najlepszy, ale na pewno dobry. Ciężko oceniać, kiedy wszystkie części tworzą spójną całość. To tak, jakbym miał "Mroczną Wieżę" Kinga ocenić, która część była najlepsza. Jedna historia, siedem tomów. Ciężko oceniać.

strowberry

ludwikapl

To napisz, jakie jeszcze.
Ja tak bardzo chciałam to szybko przeczytać, że tylko w sumie to wyłapałam, ale podziel się.

Hoshi

Mnie ta książka nudziła niemiłosiernie, nie wiem czemu.
Fakt, jest kilka nieścisłości.
Chociażby to, jak Hermiona wzięła w posiadanie książkę o horkruksach. Zrobiła "Accio" i już! Bez takich, Dumbledore miał jednak swój rozum, musiał ją jakoś zabezpieczyć, to niebezpieczna księga!
Mały, dla wielu, błąd to również patronus Snape'a. W ostatnich rozdziale Harry mówi, że łania to również patronus jego matki. Kiedy była o tym mowa?
Jest jeszcze kilka błędów, których aktualnie nie potrafię sobie przypomnieć, ale dopiszę je, gdy znajdę.

Hektor

Z tym patronusem jego matki, to czysta logika. James Potter zamieniał się w jelenia, więc logicznie rzecz biorąc, by nie było nic międzygatunkowego, Evans miała łanię patronusa :P Pokręcone, ale chyba inaczej się tego nie da wytłumaczyć.
A tam, Dumbel popełniał błędy, więc książkę pewnie dało się jakoś zdobyć.

Nadira

On to zrobił specjalnie, bo tylko Hermiona mogła wpaść na coś tak prostego, jak rzucenie "Accio"...